środa, 31 lipca 2013

Sześdziesiąt trzy.

- co ty tu robisz ?!- zapytałam gdy udało mi się od niego oderwać.
- a noo- podrapał się po karku- przyjechałem na twoje urodziny, przecież - wyszczerzył się.
- ale miało cię nie być- tupnęłam nogą jak mała dziewczynka.
- takie małe kłamstewko- pokazał palcami jak małe, a ja odwróciłam się w stronę Cupka, który chyba już szukał gdzie można uciec przede mną.
- no chodź tutaj- pociągnął mnie do siebie- daj chłopakowi spokój.
- już ja się z nim policzę- zaśmiałam się.
- a więc- spojrzał mi w oczy-wszystkiego najlepszego kochana. Jesteś najlepszą osobą w moim życiu i chcę, abyś miała wszystko czego zapragniesz. I żebym mógł dać ci to wszystko- zaczął mówić z uśmiechem na ustach, lecz w tym momencie przeszkodził nam mój narzeczony, który chyba poczuł się urażony.
- Kamila- złapał mnie za rękę- następni goście przyszli, chodź się z nimi przywitaj- ścisnął moją rękę i zgromił mnie wzrokiem. Ja tylko wysłałam przepraszające spojrzenie Aleksowi i podążyłam do nowo przybyłych Plińskich. Przywitałam się z nimi i odebrałam prezent.
- mówiłam wam żebyście nie kupowali mi nic !- zaśmiałam się.
- oj no nie przesadzaj moja droga co ?- skarciła mnie żona Daniela.
- dobra- machnęłam ręką- zapraszam wszystkich do stołu !- krzyknęłam. Sama wypiłam jedną kolejkę i poszłam na zaplecze zanieść wszystkie prezenty, które dostałam. Gdy od razu wróciłam zostałam porwana do tańca przez Krzysia. Zaraz po nas Damian wziął Iwonę, a reszta także złączyła się w pary i tańczyliśmy na parkiecie. Tylko nieliczni siedzieli za stołami. Wirowaliśmy i wirowaliśmy, w końcu odbił nas Guma, potem Tomek, mój brat i mistrz parkietu, który może mierzyć się w tańcu z Ignaczakiem- Winiarski. Misiek tańczy fenomenalnie !
- ty powinieneś w tańcu z gwiazdami być- zaśmiałam się gdy mnie obracał.
- dziewczyno- zmrużył oczy robiąc śmieszną minę- taniec z gwizdami to dla mnie szajs.
- widzę własnie- zaśmiałam się. Tańczyliśmy jeszcze długo. Potem przyszedł czas na toasty.
- cisza ! Cisza !- klaskał w dłonie Winiar, a Maniek przygotowywał się przemowy.- Kuuuuurwa ! - wydarł się Misiek- macie być cicho, Guru przemawia !- złożył ręce jak do modlitwy, a wszyscy buchnęli śmiechem.
- a więc- zaczął Mariusz.
-zdań nie zaczyna się od a więc !- wydarł się Ignaczak.
- Drogi kolego Krzysztofie- spojrzał na niego z politowaniem mój brat-  bądźże cicho !- zachichotał.
- już się zamykam !- przysiągł gaduła.
- a więc - ponownie zaczął Mańko.
- ja już coś mówiłem !- pisnął Igła i dostał w łeb od Iwonki. Wszyscy się zaczęliśmy śmiać.
- dobra, mogę coś do chuja powiedzieć ?!- oburzył się, a wtedy wszyscy zamilkli choć wiem, że nie mogliśmy opanować śmiechu. Ja siedziałam na kolanach u Damiana i patrzyłam na brata.
- chciałem jeszcze raz złożyć mojej siostrze życzenia- popatrzył na mnie.- Kamila, od zawsze byłaś dla mnie najważniejsza. Sama wiesz ile przeszliśmy.. Te wszystkie złe chwile, utwierdziły mnie, nas, że jesteśmy całkiem zgranym rodzeństwem i wierzę, że pozostanie tak na długo. Dlatego, że cię kocham chcę ci życzyć wszystkiego co najlepsze, bo na to zasługujesz. Abyś zawsze była szczęśliwa i każdego ranka wstawała z uśmiechem na ustach, aby niczego ci nie brakowało, a każde przeciwnosci losu były łatwe do rozwiązania. Życzę ci przede wszystkim miłości, prawdziwej- zaakcentował to słowo bardzo mocno, nawet nie wiem czy nie za mocno, bo Damian tylko przycisnął mnie do siebie- szczęśliwej i szalonej. Abyś pamiętała co jest najważniejsze w życiu. Nie patrz na rozum, idź za głosem serca. Kocham cię siostra..- zakończył z lekkim uśmiechem na twarzy, a ja wstałam i prawie zabijając się o te wysokie szpilki wpadłam mu w ramiona i zaczęłam płakać.
- ja ciebie też bardzo mocno kocham- wychlipałam, a wszyscy zaczęli nam bić brawo. Brat zaprowadził mnie na parkiet i zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki.
- o tej miłości mówiłem na poważnie- odezwał się po chwili.
- Maniek- westchnęłam- wiem co robię.
- nie wiesz Kamila, nie jesteś szczęśliwa, a on kocha tylko kasę.- próbował mi przemówić do rozumu.
- przestań, nie chcę się z tobą dziś kłócić- wtuliłam się w niego bardziej- zobaczysz będę szczęsliwa.
- oby Kama, oby- pocałował mnie w czoło. Dokończylismy taniec, a potem porwał mnie Damian.
- jak się bawisz kochanie ?- zapytałam.
- świetnie- uśmiechnął się- mam prezent dla ciebie.
- wiesz, że nie było trzeba- zaśmiałam się.
- oj przestań- sięgnął do kieszeni w marynarce i wyciągnął z niej podłużne pudełko. Podał mi je i kazał otworzyć.
- jest śliczna- uśmiechnęłam się- dziękuję- stanęłam na palcach i ucałowałam go w podziękowaniu za piękną bransoletkę. Jednak zaniepokoiło mnie to, wiecie na jaki prezent liczyłam...
- wiedziałem, że będzie ci się podobać. Ma 24 karatowe diamenciki.
- wow- wysiliłam się na uśmiech- dziękuję jeszcze raz. Kazałam mu ją założyć na moją rękę. Owszem była ładna, ale coraz bardziej traciłam humor. Czy on mnie zdradza ? Co miała znaczyć ta koszulka ? Do cholery ?! A te drogie prezenty dla mnie ? Nie wiem sama. Po skończonej piosence, Karol wyciagnął Damiana na wódkę, a ja sama poszłam na zaplecze aby ochłonąć. Gdy obmywałam swój dekolt wodą z kranu, ktoś wszedł do środka.
- ale mnie wystraszyłeś - drygnęłam.
- sooorka- zaśmiał się - nie chciałem.
- co jest ? Nie bawisz się ?- zapytałam libero.
- bawię, bawię- uśmiechnął się- fajna impreza, ale martwię sie o ciebie, co jest Kama ?
- aż tak widać ?- popatrzyłam na Krzyśka i siadłam obok niego na stoliku.
- bardzo, przecież widzę, że coś cię trapi- przytulił mnie do siebie- powiesz mi co się stało ?
- wiesz Krzysiu- westchnęłam- sama nie wiem.. Nie wiem czy ten ślub to nie za szybko, czy to wszystko nie jest za szybko, zaręczyny ? - zapytałam.
- to jest w odpowiednim momencie- pokiwał głową- ale z nieodpowiednią osobą.
- ty też ?- zrezygnowana zrobiłam minę w stylu " znów kazanie".
- ja też- zaśmiał się- Kamila, powiedz mi czy ty jesteś szczęśliwa ? Ale wiesz- uniósł palec w górę- tak szczerze.
- Szczerze ?
- Jak najbardziej.
- jak szczerze to nie jestem- mruknęłam.
- wiedziałem ! - prawie zapiszczał.
- Krzysiek bo to wszystko jest powalone. - rozpłakałam się- ja czuję, że Damian wcale mnie nie kocha, że jest ze mną dla ozdoby, woli pieniądze i w ogóle jest tak inaczej. Wiesz, że - tu popatrzyłam na Ignaczaka- ale nie mów nikomu- on pokiwał głową- zdradziłam go. Jestem debilką.
- z kim ?!- wydarł się.
- ciszej- uspokoiłam go.- nie zgadniesz.
- no dawaj. Przyjmę to na moje piękne ręce- zeskoczył ze stołu i złożył je w dyszel- ale nie wal tak jak Kuraś, bo wiesz nie te lata.- zaśmiałam się i wypuściłam powietrze. Popatrzyłam na przygotowującego się do przyjęcia libero i powiedziałam.
- z Aleksem- patrzę na niego, a on zaczyna się po prostu śmiać.
- z czego ryjesz ?!- zaśmiałam się sama ze swojej głupoty.
- z ciebie- powiedział przez łzy.- przecież widać na kilometr, że was do siebie ciągnie.
- oj przestań, to było jednorazowo. Teraz powiedz mi co ja mam zrobić z narzeczonym, który kocha bardziej pieniądze ode mnie ? Wiesz, on nie traktuje mnie zbyt dobrze, to wszystko dzieje się za szybko. Zresztą kilka razy zdarzyło się- tu się zacięłam- że Damian po prostu zbyt mocno się ze mną obchodził..
- chodzi ci o to, że cię bił ?!- znów krzyknął.
- no nie przesadzajmy, może nie było aż tak źle, ale to było takie nienaturalne. - westchnęłam- jeszcze teraz Aleks, ciągle się stara o mnie, zależy mu i ja już naprawdę głupieje-  złożyłam usta w linijkę.
- mam jedną radę- przytulił mnie ponownie- idź do jednego i drugiego i zapytaj o najlepsze wspomnienie w ich życiu. Wtedy będziesz wiedziała- uśmiechnął się do mnie.
- mówisz ?
- mówię, mówię- poruszał zabawnie brwiami.
- Boże Krzysiek !- rzuciłam się na niego- dziękuję ! Wiesz jaki ty masz łeb ?
- wujek Igła zawsze do dyspozycji mała- cmoknął mnie w czoło.
- a co to za czułości ?!- wpadła na zaplecze Iwonka.
- twój mąż własnie rozwiązał mój życiowy dylemat- zaśmiałam się.
- ja wiedziałam co biorę- przytuliła się do niego z drugiej strony i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. W świetnych humorach wróciliśmy na salę i dalej toczyła się zabawa. Tańczyłam z Cupkiem, potem trochę z Aleksem. Gdy już miałam go pytać o najlepsze wspomnienie z jego życia przeszkodził nam Damian. Stwierdziłam, że odłożę to na później. Na spokojniejszy czas.



_______________________________________


lalala ;) proszę w miarę szybko udało mi się nagryzmolić rozdział :)
Jak myślicie ? teraz będzie już tylko lepiej ?:> Bo ja sama nie wiem ;P
zapraszam na moje nowe opowiadanko antkowe-lowe.blogspot.com :))

buziaki !
wiecie co ? :)
KOCHAM WAS :**

7 komentarzy:

  1. matko już nie mogę się doczekać następnego :) oby była z Alkiem. Co prawda zdradził ją ale widać, że zależy mu bardziej niż Damianowi i nigdy nie uderzył Kamili :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja kocham Ciebie ;*
    Igła moim mistrzem! Czy ona nie mogła tak od razu z nim pogadać? Przecież to jest człowiek wprost stworzony do rozwiązywania dylematów życiowych w życiu Kamili Wlazły!
    No to ciekawa jestem teraz odpowiedzi Damiana, bo Alek jak się rozgada o najlepsze momenty życia, to może mu to trochę zająć :D
    Hmm... dla tamtego liczą się tylko pieniądze i to żadne odkrycie. Niech się ożeni z bryłką złota i po sprawie!
    (taki ślub naprawdę się odbył. Babeczka chajtnęła się z brylantem gdzieś tam chyba w Ameryce ;p)
    Wiesz, że mi się łezka w oku zakręciła jak czytałam życzenia Mariusza? Oczywiście najpierw musiałam opanować śmiech, bo to wejście do życzeń musiało ich kosztować sporo nerwów :)
    A ja jej na urodziny życzę wypędzenia Damiana ze swojego życia :) Wtedy już będzie szczęśliwa.
    Najważniejsze, że uświadomiła sobie w końcu, że nie jest w ogóle szczęśliwa i przyznała to nie tylko sobie, ale również Krzysiowi. Teraz niech swoje plany szybciutko wcieli w życie :)
    Życzę Ci weny i natchnienia, bo wtedy są szybciutko nowe rozdziały, z czego ja się chyba najbardziej cieszę, bo jestem wielką fanką tego opowiadania :D
    buźki ;*
    Zakręcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie tak wyobrażam sobie Ignaczaka. :)myślę że jest cudownym mężem, super tatą, zajebistym przyjacielem i jeszcze lepszym siatkarzem :)
    A co do rozdziału to jak zwykle rozpierdalasz system :) strasznie mi się podoba ten motyw z pytaniem o najlepsze wspomnienia :) mam nadzieję że będzie coraz lepiej. Kamila wygadała się Krzyśkowi a to zawsze pomaga :)
    My też Cię kochamy za to cudowne opowiadanie :))) buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Igła to zawsze wie co robić jak doradzić komuś. Oby i tym razem udało mu się pomóc Kamili. Alex bardziej do niej pasował od samego początku. Jestem ciekawa czy dojdzie do tego ślubu oby nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Igła dobra rada zawsze w pogotowiu aby doradzić i pomóc. Mam nadzieję, że tym razem uda mu się pomóc Kamili aby podjęła słuszną decyzje. Najbardziej do niej pasuje Alex to z nim będzie szczęśliwa. Oby tylko nie do szło do tego ślubu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Igła dobra rada zawsze w pogotowiu aby doradzić i pomóc. Mam nadzieję, że tym razem uda mu się pomóc Kamili aby podjęła słuszną decyzje. Najbardziej do niej pasuje Alex to z nim będzie szczęśliwa. Oby tylko nie do szło do tego ślubu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czas na pierwszy epizod długo wyczekiwanej niemoralnej historii. Zapraszam gorąco do czytania i komentowania. Więcej informacji w posłowiu. Buźki ;*
    http://ich-niemoralna-rzeczywistosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń