- nie- skrzywiłam się - zakonnica.
- myślałem, że zakonnice muszą być dziewicami- poruszał brwiami lekko bełkocząc.
- ohhhh- wrzasnęłam- zamknij się Atanasijević ! Otwórzcie !- waliłam rękami w drzwi.
- nie ma takiej opcji !- zaśmiał się Kostek za nimi.
- macie przejebane !- krzyczał Aleks.- zginiecie !
- tylko się nie pozabijajcie !- usłyszałam głos Winiarskiego.- macie się pogodzić !
- i ty Brutusie przeciwko mi ?!- jęknęłam opadając na podłogę.- zrób coś, a nie tylko sie patrzysz !- uniosłam głos na siatkarza, który patrzył na mnie.
- a co mam zrobić ? - Alek wstał i próbował otworzyć okno, które było umieszczone wysoko przy suficie.
- ja pierdolę !- wrzasnęłam.
- okno też jest zamknięte, jakbyście jeszcze nie sprawdzali- zachichotał Kłos, a ja miałam ochotę mu przypierdolić. Pierwszy raz.
- jak stąd wyjdę to wasze panie nie poznają was przez tydzień- zagroziłam.
- ale się boję- usłyszałam głos Mariusza.
- Damian zaraz mnie znajdzie i wtedy macie przejebane !- szłam z nimi na wojnę słówek.
- Damian jest upity- zaśmiał się Winiarski.
- to Milena zacznie szukać tego idioty !
- ej bez takich- jęknął Serb.
- Bąku się nią zajął- kolejny chichot i głos Zatorskiego. No ładnie to sobie uknuli. Bąkiewicz obraca Milenkę, mojego Damiana upili w trupa, Karol tańcząc ze mną miał odwrócić moją uwagę od wprowadzenia Aleksa na zaplecze. Teraz już wiem dlaczego faszerował mnie tymi głupimi bajeczkami o ojcostwie.
- wymiękam- westchnęłam.- zrób coś no !
- chłopaki bez jaj- do drzwi podszedł Atanasijević.- otwórzcie. Nie potrzebujemy swatek.
- Macie sobie wszystko wyjaśnić. Albo się zejdziecie, albo pozabijacie - odpowiedział rezolutnie Kostek.
- sama widzisz - wzruszył ramionami i siadł naprzeciwko mnie. Mierzyliśmy się wzrokiem, a ja gdybym tylko mogła zabiłabym te osoby, które jak mniemam stoją pod drzwiami i podsłuchując.
- Pliński słyszę cię idioto- krzyknęłam w stronę drzwi. Zaczęłam przeklinać pod nosem. Usłyszałam jak chłopaki się oddalają od miejsca w którym nas zamknęli. Siedzieliśmy tak może z godzinę, może ze dwie i udawaliśmy, że nasza obecność wcale nas nie obchodzi.
- czyli się zaręczyłaś ?- bardziej stwierdził niż zapytał osobnik, którego obecność wcale mnie nie cieszyła, wyrywając mnie z knucia planu jak stąd uciec.
- a miałam na coś czekać ?- uniosłam brwi do góry patrząc na niego.
- Kamila- westchnął- przepraszam.
-za co ?- udałam głupią, ale tak naprawdę chciałam żeby przyznał mi się prosto w oczy, że zostawił mnie dla innej. Chciałam zobaczyć jego upokorzenie.
- nie udawaj, że nie wiesz- cwana bestia.
- teraz to już raczej nie ma znaczenia- wzruszyłam ramionami.
- byłem głupi- powiedział po chwili ciszy.
- i nic się nie zmieniło- 1:0
- kochanie- westchnął.
- n i e m a s z p r a- w a t a k d o m n i e m ó- w i ć - wysyczałam akcentując każdą sylabę, a we mnie się gotowało. Jeszcze chwila, a wybuchnę.
- ja zrozumiałem, że nie kocham tej Mile..- nie dokończył bo mu przerwałam.
- Teraz ?! Teraz ?!- wybuchłam- co ty sobie kurwa myślisz ?! Że rzucę ci się w ramiona i wszystko będzie cacy ? Chyba cię popierdoliło kompletnie !- kipiałam złością.- Nie wiesz co ja przeżyłam ! Nie odzywałeś się do mnie, a ja czekałam ! Jak głupia czekałam- tu łzy zakręciły mi się w oczach- czekałam na to aż wrócisz...- szepnęłam i wstałam chodząc po pomieszczeniu- każdego dnia czekałam i wiesz ?! Doczekałam się ! Twojego gównianego listu, który nie wyjaśniał nic ! Kompletnie nic ! Pomyślałeś jak ja mogłam się czuć ?!
- a jak ja mogłem się czuć gdy musiałem cię zostawić i wyjechać na sezon. Jak musiałem tam sam sobie radzić ?!- wtrącił mi się do zdania.
- no i z tego żalu musiałeś pieprzyć jakąś blond cizię !- wrzasnęłam.- Zranił cię ktoś tak kiedyś ?! Wiedziałeś co przeszłam już wcześniej. Jak mogłam wyjechać gdy dopiero wróciłam. Chciałam stabilizacji, chciałam wystawić nasz związek na próbę- tu zacisnęłam zęby- żeby przetrwał- w tym momencie się rozkleiłam, a Aleks wstał. Stał na przeciwko mnie i patrzył. Widziałam, że żałuję.- ale jak widać, nie było nam dane i nie jest bycie razem- zaczęłam płakać, a on położył dłoń na moim ramieniu.- Aleks ja mam Damiania, to dzięki niemu jeszcze funkcjonuję i jego kocham.
- nie wierzę ci-pokręcił głową- nie wierzę ci. Wiem kiedy kłamiesz Kamilo- szepnął.
- gówno wiesz- strzepnęłam jego rękę i odwróciłam się. Jednak on złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Patrzyłam w jego oczy zapłakana. Błądziłam oczami po jego twarzy, aż w końcu zatrzymałam się na ustach. On zbliżył się jeszcze bardziej, a ja wciągnęłam powietrze zaciągając się jego zapachem perfum. W końcu poczułam serbskie wargi na swoich i co najlepsze odwzajemniłam pocałunek. Całował mnie zachłannie i mocno. Tak jak zawsze, jakby bał, że mu zaraz ucieknę. W końcu oderwałam się od niego.
- to bez sensu, z nami koniec- powiedziałam, a on przytrzymał mnie i patrząc w oczy powiedział:
- to powiedz, że ci tego nie brakowało. Tu i teraz. Prosto w oczy.
Nie mogłam nic z siebie wydobyć tylko....
____________________________________
nie mogłam wytrzymać, żeby go nie napisać :)
wgl to napisałam wczoraj cały roździał następny i go przez przypadek usunęłam.. Postaram się go odtworzyć ale tamten to był tamten.. :((
Piszcie czy się podoba ! BUUUUUUUUZIAKI MISIAKI !!!!!
doczekałam się. cały dzień sprawdzam a wy zawsze dodajecie o tak późnej porze. dziś postanowiłam poczekać i się doczekałam.
OdpowiedzUsuńKamila i Aleks w jednym pomieszczeniu-dobrze oni to wymyślili. Damian zalany w trupa a Milenę wyprowadzić z budynku jakby nic.
Aleks dopiero stwierdził swój błąd trochę chyba za późno. Kamila ma trochę racji. Zdrada to nie byle co i ciężko jest to wybaczyć.
Milena i Damian pewnie będą kombinować aby Kamila i Aleks nie zeszli się.
Kamila kocha Aleksa ale odrzuca od siebie tą myśl :/ udaje by nie być zranioną,
Aleksowi będzie ciężko zdobyć od nowa zaufanie Kamili ale jeśli będzie zawzięty uda mu się.
Czekam na następny :) mam nadzieję ze szybko się pojawi, bo moja głowa nie wytrzyma długo z moimi myślami na temat losów Kamili i Aleksa.
Ps. Jakieś długi mi ten komentarz wyszedł - SORRY ale coś mnie dopadło i musiałam napisać :)
Pozdrawiam :)
Super po prostu super i serdecznie zapraszam do mnie volley-cousin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń;)
No bardzo sie podoba.Aleks dobrze kombinuje z tym przepraszaniem .Ona nie potrafi wydobyc z sb słów które potwierdziłyby że go juz nie kocha że nie chce go znać.Mysle,że Kama wybaczy Aleksowi i bd razem.
OdpowiedzUsuńDobra no ale dlaczego tak póżno dodajesz?! Ten blog jest taki swietny i interesujący, że w kilka dni przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem juz na bieżaąco :D.Mam nadzieje że jutro bd następny a jednoczesnie tez o to proszę :P :)
Też tak mam czasem, napisałam trzy rozdziały nowego, usunęły się i rzuciłam to w cholerę, ale Ty nie masz takiego prawa! Nawet nie wiesz w jakim napięciu czytam nowe rozdziały! Już nie mówiąc o czekaniu na nie ;p Czytam ponad 50 blogów (tak na oko) ale ostatnio tylko o Twoim myślę. Ten Alek już mi się po nocach śni! Nie to, żeby mi to przeszkadzało, bo jest świetnie ;)
OdpowiedzUsuńCoś mi świta akcja w zamykanie zakochanych w jednym pomieszczeniu. U mnie na blogu to się sprawdziło, więc liczę, ba! ja to wiem, że tu będzie tak samo ;p No bo jak tu się nie oprzeć takiemu słodkiemu Serbowi? No jak?
No ale z drugiej strony, to głupio zrobił. Mieli być razem po grób, a teraz sprawy się pokomplikowały, nie dobrze... Ale ja nadal wierzę, że będzie ok ;)
buźki ;*
Zakręcona ;)
http://sen-o-siatkowce.blogspot.com/ - zapraszam do Zbyszka i Kamili ;)
Jejuu.. JA chcę już następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJedno wielkie Wooow!
OdpowiedzUsuńNajlepszy rozdział ze wszystkich :)
pisz szybko następny bo jestem okropnie ciekawa co będzie dalej :)
buziaki dla Ciebie ;*
Jasne, że się podoba. W końcu konfrontacja z Aleksem. To się wycwanili z tym planem, oby przyniósł jakiś skutek. Widać, że obojgu zależy. Niech Kamila kopnie w cztery litery tego całego Damiana i wraca do Alka.
OdpowiedzUsuńTylko dlaczego musiałaś skończyć w takim momencie? Zapraszam do siebie na dziesiątkę i pozdrawiam ;*