- tak tylko powiedziałam- mruknęłam i gwałtownie odsunęłam się od niego. On chyba zrozumiał o co chodzi, przyciągnął mnie do siebie za rękę i zatrzymał w uścisku. Po chwili usłyszałam słowa.
- jesteś najwspanialszą dziewczyną na ziemi, kocham Cię i chcę wziąć z tobą ślub. Nic tego nie zmieni- pocałował moje czoło, a mi kamień spadł z serca.
- ja ciebie też kocham- musnęłam jego wargi.
Wracaliśmy do hotelów ciągle śmiejąc się i żartując. Droga mimo wszystko była długa co odczuliśmy dopiero gdy doszliśmy na miejsce. Pożegnałam się z Aleksem i ruszyłam do środka hotelu. Wsiadłam do windy która zaprowadziła mnie na piętro do mojego pokoju. Zaszłam jeszcze do Winiarskiego, aby wziąć Oliwiera do siebie.
- można ?- uchyliłam drzwi.
- o ciocia !- rzucił się na mnie młody.
- Oliwier weź trochę delikatniej- skarcił go Misiek.
- idziesz młody spać ?- zapytałam opierając się o futrynę.
- a mogę z tatą ?- zrobił maślane oczka- wujek Maniek i tak śpi z Arkiem i ciocią. Popatrzyłam na Michała, który gestem ręki pokazywał mi drzwi.
- czyli już wszystko ustalone ?- zasmiałam się- mam spać sama?
- nie gniewaj się ciociu- pocałował mnie Oli.
- no własnie ciociu nie gniewaj się- to samo uczynił jego ojciec.
- to dobranoc- zaśmiałam się i zniknęłam za drzwiami pokoju Winiarskich. Gdy zamykałam drzwi usłyszałam czyjś głos na korytarzu, a chwilę po tym leżałam jak długa na podłodze.
- kurwa !- wrzasnęłam.
-gdzie ?- zaczął rozglądać się owy sprawca mojego wypadku, a ja się roześmiałam- a sory- pacnął się w głowę i zaraz usłyszałam śmiech innych osobników nad sobą.
- co tu się dzieje ?- zapytałam zdezorientowana i trochę ogłuszona.
- przepraszam, bo ja nie chciałem- odezwał się najwyższy- to przez Kosę, bo chciał zabrać mi moje skarpetki-wskazał palcem na jego towarzysza.
- spieprzaj nie zwalaj na mnie, one są moje a ty mi je zajebałeś - oburzył się brunet.
- a chcesz z bani ?!- zaśmiał się rudzielec.
- ej ja tu jestem- pomachałam im siedząc dalej na podłodze
- a sory- podał mi rękę - Piotrek jestem, a to Grzesiek i Kuba.
- wiem kim jesteście- zaśmiałam się- Kamila Wlazły.
- to Szampon ma taką siostrę ?- Kuba Jarosz powiedział po cichu do Kosoka.
- nic ci nie jest tak w ogóle ?- Nowakowski strasznie zmartwił się chyba moim upadkiem.
- dam radę - posłałam mu uśmiech.
- a może dasz się zaprosić do pokoju Kubiaka i Zibiego na wieczór filmowy ?- szturchnął mnie Kuba.
- a w sumie to czemu nie- wyszczerzyłam się- za ile mam być ?
- zaraz !- krzyknęli wszyscy. Postanowiłam, że pójdę się umyć i przyjdę do chłopaków. Otworzyłam swój pokój i wyciągnęłam z torby świeżą bieliznę i piżamę składającą się na Aleksową koszulkę i krótkie szare spodenki. Wzięłam szybki prysznic, włosy zostawiłam mokre i biorąc czekoladowy balsam do ręki, zamknęłam drzwi swojego pokoju. Zapukałam do apartamentu Zibiego i Kubiaka i usłyszałam głośne-
-właź !
- cześć wszystkim- uchyliłam drzwi i popatrzyłam na grupę siatkarzy. - yyyyy więcej was matka nie miała ?- zaśmiałam się.
- nie marudź, tylko chodź- pociągnął mnie za rękę Ignaczak.Zajęłam miejsce między nim, a Łukaszem.
- kurwa Picie !- rozległ się głos Kurka- zabierz te giry z mojej dupy!
- to jest twoja dupa?!- zeskoczył jak oparzony z łóżka.
- możecie się kurwa zamknąć ?!- wydarł się Kubiak- co oglądamy ?
- Kamila wybierz coś- zwrócił się do mnie Zibi- mądra kobieta, to pewnie nie ogląda tylko romansów.
- Zbysiu weź nie czaruj- skrzywił się Żygadło- mądra kobieta na taki kit nie poleci.
- uuuuu pocisk- zawyli wszyscy, a Ziomek z Igłą przybili sobie piąteczki.
- dobra cisza- klasnęłam w dłonie- obejrzymy "Myśl jak facet"- postanowiłam. Oni zgodnie pokiwali głowami i Michał zaczął włączać film. Po pokoju rozległ się krzyk.
- zabije cie idioto !- darł się Bartosz- co to za świństwo ?- skakał po całym pokoju umazany w jakiejś czarnej mazi, chwila moment..
- Igła coś ty zrobił z moim balsamem ?!- krzyczałam- odkupujecie mi go ! Obaj ! - wskazałam na siatkarzy.
- ty ale nawet dobry- oblizał palce Krzysio, to samo uczynił Kurek.
- masz racje stary- pokiwał głową- czekolada !
- ej dajcie spróbować- jęknął Fabian który dotąd siedział cicho.
- ja też chce ! ja też !
- balsam będziecie jeść ?-skrzywiłam się- debile.
- koleżanka mogłaby nas nie przezywać ?- zapytał oblizując palce Kosok- my tu się delektujemy balsamem.
- nie rozumiem was- popukałam się w czoło- oglądamy czy nie ? Oni pokiwali głowami i siedli sobie na miejscach wsmarowując sobie ten balsam w nogi i ręce. Ja siadłam koło Kubiaka.
- banda idiotów- szepnęłam.
- kwestia przyzwyczajenia Kama- posłał mi swój misiowy uśmiech, a mi zrobiło się aż gorąco. Film był dość śmieszny i ciekawy. Koło północy dość liczną grupą opuściliśmy pokój chłopaków i wróciliśmy do siebie. Położyłam się na łóżku i spojrzałam odruchowo na szafkę nocną, na której stał mój czekoladowy balsam. Chwila moment, czy właśnie to nie balsam jedli siatkarze ? Rozejrzałam się i ogarnęłam, że tak naprawdę nie wzięłam balsamu tylko samoopalacz o zapachu czekolady. Ale jaja aż się boję jak oni będą jutro wyglądać. Zabiją mnie.
***
Obudziło mnie walenie do drzwi.
- Kamila otwieraj błagamy !!- krzyczał Kurek
- co jest ?- wstałam i pozwoliłam wejść grupce siatkarzy do pokoju. Gdy popatrzyłam na nich wybuchłam gromkim śmiechem. Ich twarze, palce i nogi były w ciemniejszych plamach. Nie dało się tego opisać słowami- to trzeba zobaczyć. Wzięłam swój telefon a oni patrzyli na mnie dziwnie.
- Misiek ? Chcesz coś zobaczyć ?- powiedziałam do telefonu- natychmiast do mojego pokoju, a i weź Mańka- krzyknęłam w ostatniej chwili, a Ignaczak kreślił na szyi poziomą kreskę. Pokazałam mu język.
- jak wy wyglądacie ?- zapytałam się przez śmiech.
- powiedz coś miała w tym balsamie !- warknął Bartek.
- sory, ale ja się pomyliłam i to był samoopalacz- jęknęłam kryjąc uśmiech.
- że jak ?!- wybałuszyli oczy na mnie.
- no tak, zamiast balsamu wzięłam samoopalacz- rozłożyłam ręce. Do pokoju wpadł Winiarski z moim bratem.
- co chciałaś ?- zapytał Mariusz i popatrzył na chłopaków- a chyba już wiem- i razem z Miśkiem zaczęli się strasznie śmiać.
- ale dowaliliście- klaskał im Winiarski.
- weź mnie nie wkurwiaj- syknął Pit - Kamila jak możemy to zmyć ?- złożył ręce w geście błagania.
- prosimy prosimy- jęczała reszta.- Mariusz nie rób zdjęć !
- macie pastę wybielającą ?- zapytałam nie zwracając uwagi na przepychanki Ignaczaka i Wlazłego.
- jaką pastę ?- zapytał Jarosz.
- do zębów- pacnęli się wszyscy w głowy.
- no to posmarujcie to pastą i powinno chociaż trochę zejść.- uśmiechnęłam się.
- dzięki ci !- odpowiedzieli chórem i wybiegli z mojego pokoju.
- co im się stało ?- zapytał Michał.
- oglądaliśmy wczoraj film u Kubiaka i Zibiego. Pomyliłam się i zamiast balsamu wzięłam samoopalacz. Oni zaczęli go próbować bo był o smaku czekolady i potem się nim mazali. Resztę już znacie.
- co za dekle- strzelił sobie facepalma Winiar- dobrze że mnie nie było bo też bym pewnie próbował- wyszczerzył się- idziemy na sniadanie ?
- muszę się ogarnąć i zaraz do was zejdę- odpowiedziałam, a oni wyszli z mojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic, a włosy związałam w kłosa, umyłam zęby i założyłam <ubrania> . Zaszłam do pokoju Oli i Karola i razem z nimi udałam się do restauracji gdzie siedziała Paulina, Maniek, Michał, Arek, Oli i Kubiak. Reszta jak podejrzewam zmywała samoopalacz. Zjedliśmy spokojnie śniadanie i postanowiłyśmy z dziewczynami, że zabierzemy dzieciaki na basen. Na różnych wygłupach i zabawach minął nam cały dzień. Wieczorem spotkałam się z Aleksem i razem spędziliśmy noc.
***
"Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy, co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy..."
Na hali rozbrzmiewał dźwięk Mazurka Dąbrowskiego. Dzisiejszy dzień jest wyjątkowy dla całej Polskiej siatkówki. Chłopcy po raz drugi mają okazję zdobyć złoto ligi światowej. Cudowna niedziela, która tak samo jak ta z 8 lipca 2012 roku może zapaść w pamięci na długie, długie lata. Nasza reprezentacja przeszła przez długi bój, pokonali swoich największych rywali czyli Rosjan dzięki czemu awansowali do finału, co niestety nie udało się na Igrzyskach. Teraz jednak jest nowy czas i po raz kolejny historia rodzi się na naszych oczach. Patrzę na rozgrzewających się chłopaków i z jeden i z drugiej strony siatki.Nasi przeciwnicy to młoda ale jakże utalentowana drużyna. Igła jak zwykle z uśmiechem na twarzy, Michał Winiarski poprawia swoją słynną opaskę na włosach, Maniek z grobową miną koncentruje się- to widać, tak dobrze znam swojego brata, Jarosz, Kurek, Pit i Kosa grają w ziemniaka, a reszta wykonuje polecenia Olka Zabójcy.
Mecz finałowy rozpoczął się 15 minut temu. Zrobiliśmy sobie właśnie z Pauliną i Olą zdjęcie i wysłałyśmy je Dagmarze. Dostaliśmy sms zwrotnego ze zdjęciem.
- ej patrzcie Daga nam coś wysłała- pokazałam Oli.
- odbierz- ponaglił mnie Karol. Otworzyłam mms a tam ? Zdjęcie Dagmary i jakaś mała istotka koło niej. Pod spodem dopisek-
" tylko nie mówcie Miśkowi, bo się zestresuje. Jest już z nami Lenka. Buziaki dla ciotek i wujka ;*** Urodziłam godzinę temu, wszystko jest ok, mała jest zdrowa."
wyszczerzyłam się do telefonu i uściskałam i Olę i Paulinę.
- Oli, Oli !- zawołałam go- masz siostrzyczkę !
- żartujesz ?- otworzył ze zdziwienia oczy.
- serio, patrz !- pokazałam mu telefon- jaka podobna do ciebie.
- ale faaaajnie !- ucieszył się- mogę powiedzieć tatusiowi na przerwie ?
- w żadnym wypadku kochanie- przyłożyłam palec do ust- bo się zestresuje.
- dobra- pokiwał swoją blond głowką- napisz mamusi że ją kocham i Lenkę też !- powiedział i pobiegł w stronę barierek gdzie razem z Arkiem kibicowali chłopakom.
- ale niespodzianka- zaśmiał się Karol- młoda nie mogła poczekać ?
- najwidoczniej chciała sprawić podwójny prezent ojcu- zaśmiała się Paulina.
Rozemocjonowani siedzieliśmy i przyglądaliśmy się naszym chłopakom. Rywale nie dawali za wygraną. Zwłaszcza ich atakujący był w świetnej formie na co wskazywał wynik. Było 1:1 w setach. Trzeci set z wyraźnym prowadzeniem Polski.
- Mariusz, Mariusz, Mariusz !- skandowała publiczność gdy mój brat szedł na zagrywkę przy stanie 20: 24. Podrzuca piłkę do góry ! As ! Szalejemy ! Krzyczymy! A przecież brakuje nam jeszcze jednego. Po przerwie rozpoczął się czwarty, być może ostatni set. Przeciwna drużyna nie daje za wygraną, chłopcy zaczynają się załamywać, ale AA bierze czas i mocno ich karci za to co wyprawiają. Misiek i Bartek popisują się atomowymi atakami lecz to i tak nie daje pewnej przewagi nad przeciwnikiem. Muszą ich cały czas gonić. Pod koniec seta, Pitowi udaje się zdobyć asa serwisowego i stan rywalizacji jest wyrównany. Ostatecznie jest 23:24 dla nas, na zagrywkę idzie atakujący przeciwnej drużyny. Jest znany ze swojej atomowej zagrywki. Wszyscy wstają z miejsc, to może być ta chwila, ten moment. Patrzymy na podrzuconą do góry piłkę i....
_____________________________________
nareszcie coś naskrobałam ;P Wybaczcie ale nie miałam kompletnie weny, mam nadzieję, że u Was wszystko ok. Co nas ominęło ? A no tak Mistrzem Polski jest Sovia, nie cieszy mnie to zbytnio ponieważ kibicowałam Zaksie aczkolwiek wielki szacun za obronę tytułu, coś jeszcze ? Ah tak TRANSFERY. Już zaczynają się pojawiać jakieś wiadomości, ale jeśli te wzmianki o roszadach w Skrze są prawdziwe to się chyba zachlastam. No cóż. Daga nam urodziła Lenkę i będzie ciekawie ;)
Co do konkursu:
Ogłaszam, że krótki opis jak miałoby wyglądać moje opowiadanie należy
nadesłać do 5 maja
na adres :
cozlegotoniemy8@gmail.com
wiadomość należy zatytułować : BLOG-KONKURS.
wyniki ogłoszę 8 maja :) a 2 najlepsze pomysły będą mogły napisać po jednym rozdziale. Zachęcam serdecznie i nawet jeśli nie będziecie mieć czasu teraz napisać to ja poczekam spokojnie ;) Nie musi być to od razu :))
Powodzenia !!!!!!!!
Miłego czytania ;***